Hematofagia

To zdecydowanie będzie wpis z okolic sztuki, ale obraz ten mnie zaskoczył. Hematofagia to zjawisko znane dobrze u zwierząt, a u ludzi występujące podobno w dawnych czasach i wśród ludów pierwotnych.
Najpaskudniejszym, dobrze znanym hematofagiem jest komar, więc zjawisko to nie jest nam obce. Wiadomo też, że współcześni Masajowie, których trudno nazwać "ludem pierwotnym", mają zwyczaj pić krew bydła wymieszaną z mlekiem, przy czym spuszczają tę krew tak zręcznie, że krowie to właściwie nic nie szkodzi.
Podobno Mongołowie w obliczu zagrożenia śmiercią głodową lub z pragnienia uciekali się do picia krwi swych wierzchowców. Również w kulturze Mochica w Peru (nie mylić z ostatnim Mohikaninem) krew była spożywana w czasie rytuałów religijnych; to samo mówi się o Scytach. No i oczywiście o wampirach. A więc kojarzymy ten obyczaj raczej z legendami lub opowieściami z dalekich stron i czasów. I tak myślałam również ja, aż tu nagle…

H0Vb9N8.jpg

Sami widzicie. Eleganckie panie, z dziećmi nawet, i dostojni panowie, ustawieni w kolejce w ponurej rzeźni, czekają grzecznie, aż jeden z rzeźników utoczy krwi do kubka, a potem piją ten życiodajny płyn niczym dzieci mleko.

Czy to prawdziwa historia? Czy taka społeczność faktycznie istniała, czy to tylko fantazja malarza?
Otóż istniała. Obraz pokazuje grupę Francuzów poddawanych leczeniu krwią. Metoda ta miała działać "wzmacniająco", oczywiście nie na woła…