Don Kichot i szelest kartek


DATA: 4 listopada 2013
TEKST: Don Kichot, zapach farby i szelest kartek

Znów mnie to spotkało. Tym razem ze strony rodziny. Że niby dla nich, prócz treści, liczy się też zapach farby drukarskiej i szelest kartek. Już chciałam odpowiedzieć, że planuję sprzedawać w mojej księgarni sprej z tą boską wonią, a szelest można sobie ustawić na tablecie, ale mąż mnie trącił, mówiąc: “Milcz, Don Kiszocie, ten wiatrak przetrwa ciebie, mnie, Sancho Pansę i twego rumaka. Z czasem ustawią go w skansenie, ale ty już tego nie doczekasz”.

Ma rację, jest moim wiernym Sancho Pansą, ale co miał na myśli mówiąc: “twego rumaka”? Czy chodziło mu o tę chabetę, na której powoli, potykając się o kolosalny ZUS, wlokę się do mej emerytury, czy może to raźne źrebię, które ponosi mnie codziennie, gdy siadam karnie do tworzenia ebooków, których nikt nie kupuje, nie czyta?


Facebook